Czy wiesz, że Polska znalazła się dopiero na 27. miejscu na 40 pod względem oceny jakości życia?[1]? Jak wskazuje raport OECD, jesteśmy daleko w tyle m.in. za Finami, Norwegami, Holendrami czy Brytyjczykami. A Ty? Jak bardzo jesteś zadowolony ze swojego życia? Masz poczucie spełnienia? A może czujesz, że potrzebujesz zmiany? Chociaż na wiele rzeczy nie masz wpływu, są takie, nad którymi możesz popracować. Kluczowa kwestia to rozwój osobisty. Zobacz, jak w niego mądrze zainwestować.
Rozwój osobisty: inwestycja z najwyższym zwrotem
Samorozwój jest jedną z podstawowych potrzeb ludzkich. W Tobie również na pewno jest duża ciekawość świata. Masz zainteresowania, marzenia i pasje. Ale często bywa tak, że w codziennym pośpiechu, stresie i natłoku problemów odkładasz swój rozwój na później. W końcu jest tyle rzeczy, które musisz zrobić, zanim będziesz mieć czas na dodatkowe kursy, szkolenia i hobby.
Wróć jednak na chwilę do pytania, o którym wspomniałem już na początku: czy jesteś zadowolony ze swojego życia?
Raport OECD, do którego nawiązałem, wskazuje, że Polacy znajdują się dużo poniżej średniej, gdy chodzi o ocenę jakości życia. Wśród elementów, które są oceniane najniżej w 10 stopniowej skali, są wysokość wynagrodzenia (2,2 pkt. na 10) oraz poziom ogólnego zadowolenia z życia (4,8/10). Niewiele lepiej jest, gdy mowa o równowadze między pracą a domem (6,8/10 – przy czym jest to jeden z najsłabszych wyników ze wszystkich ankietowanych narodów) czy ogólnej ocenie pracy (6,5/10), a także o zdrowiu czy poczuciu wsparcia społecznego.
Jak to się ma do rozwoju w samego siebie? Bardzo duże! Jak pisał Brian Tracy: „Twoje życie staje się lepsze tylko, kiedy Ty stajesz się lepszym”. Pomyśl tylko: mądra inwestycja w samego siebie to szansa na to, abyś:
- osiągnął poczucie zadowolenia z życia, a co za tym idzie – więcej energii do działania,
- poszerzył swoje kwalifikacje i kompetencje – to najprostsza droga do tego, by zdobyć awans zawodowy,
- odważył się wprowadzić zmiany, o których zawsze marzyłeś – na przykład działać na własną rękę lub zupełnie się przebranżowił,
- wzmocnił poczucie własnej wartości – w dzisiejszym świecie to wiedza jest najważniejszym „towarem”,
- poczuł się bezpieczniej – im bardziej poszerzysz horyzonty, tym łatwiej będzie Ci uwierzyć w to, że to Ty kontrolujesz swoje życie i bez względu na to, co się w nim stanie, masz siłę, żeby sobie poradzić.
Jak więc widzisz, samorozwój ma duży sens.
Nie pozostaje więc nic innego, jak ruszyć do działania! No dobrze, ale jak to zrobić, żeby nie „spalić się” po kilku dniach lub tygodniach i wykorzystać pełen potencjał, który w Tobie drzemie?
Mądra inwestycja w rozwój osobisty, czyli jaka?
Co zrobić, żeby inwestycja w samorozwój miała sens? Oto kilka rzeczy, o które warto zadbać, aby zainwestowane czas i pieniądze dały Ci poczucie radości i spełnienia.
- Zastanów się, w którą stronę CHCESZ się rozwijać
Słowo „CHCESZ” jest tutaj kluczowe. Nie tylko to, co POWINIENEŚ zrobić, ale przede wszystkim rzeczy, które pragniesz osiągnąć. Nie skupiaj się wyłącznie na czysto zawodowej strefie i na tym, co „musisz” zrobić. Dlaczego? Ponieważ może się pojawić trudność z motywacją. Dlaczego? Pomyśl: w teorii perspektywa awansu zawodowego, który nastąpi, jeśli podniesiesz kwalifikacje, powinna być najlepszym argumentem napędzającym do działania. Ale jak jest w praktyce?
Warto przypomnieć sobie badanie przeprowadzone przez Sama Gluckberga, amerykańskiego psychologa. Podzielił on uczestników eksperymentu na dwie grupy i poprosił o wykonanie tego samego zadania – przyczepienie do tablicy korkowej zapalonej świecy tak, aby wosk nie kapał na znajdujący się poniżej stół. Pierwsza grupa podeszła do wyzwania z informacją, że nie ma żadnej nagrody – chodzi tylko o zmierzenie średniego czasu dojścia do rozwiązania. Druga miała obiecaną nagrodę finansową.
Jak możesz się domyślić – ci pierwsi poradzili sobie lepiej, ponieważ działali bez presji – poszukiwanie rozwiązania stało się dla nich rozrywką, a nie obowiązkiem. Dlatego motywacja wewnętrzna lepiej wpłynie na Twój rozwój niż zewnętrzna. I to jej właśnie szukaj. Więcej informacji na ten temat znajdziesz w moim darmowym ebooku – jeśli chcesz, pobierz go na dole tej strony.
- Zanim zaczniesz inwestować w rozwój, wykorzystaj zasoby, które są dostępne za darmo
Chcesz się rozwijać, ale obawiasz się, że Cię na to nie stać? Owszem, dobre szkolenia, kursy, coaching czy mentoring wiążą się z wydatkiem. Jednak to, że obecnie nie jesteś gotowy do rozpoczęcia inwestycji, nie oznacza, że nie możesz zacząć szukać inspiracji i znaleźć dobry kierunek działania. Pomyśl na przykład o:
- poszukaniu ciekawych podcastów o tematyce, która Cię interesuje – słuchaj ich np. w drodze do pracy czy podczas ćwiczeń. Dobrze wybrane audycje napędzą Cię do działania,
- zapisywaniu się na darmowe webinary – mogą być szansą do nawiązania ciekawych kontaktów i zadania pytań ekspertom,
- poszukaniu bezpłatnych e-booków oraz innych materiałów dostępnych w sieci na wyciągnięcie ręki.
Oczywiście z czasem mogą Ci być potrzebne pieniądze. Jeśli ich nie masz, zacznij oszczędzać. Zaplanuj sobie na przykład budżet rozwojowy i odkładaj choćby niewielką sumę na ten cel każdego miesiąca. Możesz też napomknąć bliskim, że jeśli chcą Ci zrobić prezent na zbliżające się urodziny, mogą dołożyć się do kursu, na który zamierzasz się zapisać itd. Zadziała!
- Nie bój się eksperymentować i… popełniać błędów
Czy wiesz, jak powstały słynne karteczki post-it, z których zapewne i Ty korzystasz na co dzień? Otóż pracownicy firmy 3M, która jest odpowiedzialna za ich powstanie, dostali całkowicie wolną rękę przy realizacji własnych projektów. Jeden z nich, Arthur Fry, kreatywnie wykorzystał słaby klej, który był efektem uboczny poszukiwania supermocnego spoiwa, a reszta jest historią.
Ale ta historia uczy, że czasami warto eksperymentować – nawet, jeśli metoda prób i błędów na początku zawodzi. Chodzi o to, żeby znaleźć kierunek rozwoju, który pozwoli Ci znaleźć siłę wewnętrzną do działania – nie na chwilę, ale na długo.
Nauka norweskiego brzmi ciekawie? Nawet jeśli Twój pomysł wydaje się szalony i mało pragmatyczny, ale czujesz, że „to może być to” – daj sobie szansę! Rób to oczywiście z głową! Kupowanie drogiego górskiego ekwipunku po zdobyciu jednego szczytu może być przesadą, ale już poczytanie o oznaczeniach szlaków górskich czy zapisanie się na webinar o bezpiecznej wspinaczce – na pewno nie.
Nie przejmuj się też, jeśli jakiś Twój pomysł okaże się nietrafiony. Zdobyte doświadczenia prędzej czy później zaprocentują! Wiedza i umiejętności to bezcenny kapitał, którego nigdy nie utracisz!
I na koniec jeszcze jedna ważna sprawa: pomocne może być zamienienie swoich marzeń w cele. O tym, jak to zrobić, pisałem tutaj. A jeśli potrzebujesz pomocy w wytyczeniu korzystnej dla siebie ścieżki rozwoju osobistego, daj znać. Czasem wystarczy przegadać swoje wątpliwości z osobą z zewnątrz, aby znaleźć inspirację do mądrego działania. Spróbuj!